Tylko 7 punktów wywalczyli jesienią czwartoligowi piłkarze z Sępólna Krajeńskiego. Mniej na koncie mają jedynie gracze z Szubina. Przed sezonem nikt nie przypuszczał, że właśnie te dwie ekipy będą zamykać ligową tabelę.
Szubinianka poprzedni sezon zakończyła na 8. miejscu, ale w przerwie letniej straciła 5 podstawowych graczy. Powód - brak funduszy. Krajna do rozgrywek przystąpiła bez solidnych młodzieżowców, ale nikt nie wspominał o kłopotach finansowych. Okazało się jednak, że takowe są i to poważne.
O kłopotach Krajny zrobiło się głośno już po pierwszym meczu z Pomorzaninem w Toruniu. Właśnie wtedy, w związku z zaległościami wobec piłkarzy, duet trenerów Maciej Lipiński -Sławomir Kosmela ogłosił rezygnację z funkcji. W klubie zrobiło się gorąco, ale pierwszy pożar został jeszcze ugaszony. Gdy wydawało się, że wszystko wróciło do normalności (wygrana w Osiu, remis z Zawiszą w Bydgoszczy), Lipiński ponownie zrezygnował z prowadzenia ekipy, tym razem już ostatecznie. Powód był jeden, brak zgody klubu na ponowne zatrudnienie w roli 2. trenera Kosmeli. Prezes Jarosław Bogdanowicz w ekspresowym tempie zdołał zakontraktować szkoleniowca z wymaganą licencją i… złożył dymisję.
Na ratunek Klebs
Po Lipińskim drużynę przejął szkoleniowiec Tarpana Mrocza Marcin Klebs. Tak się złożyło, że B klasa szybciej zakończyła rozgrywki i nowy trener mógł skupić się na ratowaniu Krajny. Swój cel osiągnął, bo doprowadził drużynę do szczęśliwego ukończenia rundy jesiennej, a trzeba pamiętać, że zespół w pewnym momencie stanął na rozdrożu i groziło mu wycofanie z rozgrywek. Klebs od samego początku stał na straconej pozycji. Z nim nie zdecydowali się trenować Kosmela, Lipiński, T. Mrugalski, Bąkowski, a więc gracze bez których kibice jeszcze niedawno nie mogli sobie wyobrazić zespołu. Majtczak, Erkvania, Gburczyk wyjechali z kraju. Kontuzje nie pozwalały grać Jureńczykowi… Można tak długo wyliczać.
A kto pozostał trenerowi? Dawid Górecki (17 lat), Patryk Herzberg (17), Arkadiusz Kozina (17), Maciej Trąbka (17), Maciej Stupałkowski (17). To właśnie ta piątka, wsparta bardziej "ogranymi” w Krajnie piłkarzami Rene Wrzesińskim (20), Damianem Nawrockim (22), Henrykiem Grajczykiem (22) i Rafałem Mrugalskim (22) wybrała się w "9” na mecz z Kujawianką Izbica. Pojechali na pożarcie, ale postanowili ratować zespół przed drugim już walkowerem. Przegrali 0:8, ale zebrali wielkie słowa uznania od kibiców, działaczy i piłkarzy Kujawianki, a także od swoich kibiców, którzy dobrze wiedzą, że nie uda się już obronić IV ligi.
Problemy pozostaną
Za kadencji Klebsa, który zdecydował się pomóc Krajnie do końca rundy jesiennej, zespołowi udało się pokonać wspomnianą Szubiniankę. Dodając do tego dorobku wygraną w Osiu i remis z Zawiszą to i tak zdecydowanie za mało, aby myśleć o obronie wiosną miejsca w IV lidze.
Sytuacja kadrowa z pewnością do tego czasu nie ulegnie poprawie, ba kto wie, czy jeszcze się nie pogorszy, bo część graczy ma już dość ciągłych porażek. W klubie nikt nie zamierza jednak wiosną komukolwiek pozwolić na dobrowolne odejście z drużyny.
Trenerem ma zostać były gracz Krajny, ale jeszcze za wcześnie mówić o personaliach. Na to przyjdzie czas w styczniu, kiedy to rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu. Jedno jest pewne, jeśli piłkarze będą chcieli grać dalej w drużynie, działacze nie pójdą drogą wytyczoną wcześniej przez Chemika Bydgoszcz czy Lecha Rypin, które to zespoły nie przystąpiły do wiosennych rozgrywek, notując tym samym spadek o dwie klasy. Działacze chcą piłki seniorskiej, większość graczy również nie dopuszcza myśli o czarnym scenariuszu. Krajna przechodzi trudny okres, ale jest szansa, że za dwa, może trzy lata uda się ponownie stworzyć w Sępólnie ekipę, która ściągnie na trybuny taką rzeszę fanów, jak to bywało jeszcze kilka sezonów temu.
Gazeta Pomorska 12.12.2013
Piotr trudno się nie zgodzić z oceną rundy!!!, rodzi się pytanie, czy faktycznie nie można było się dogadać ??????, przy większej kreatywności i uwzględnieniu racji obu stron chyba taka możliwość była.W tej chwili wygląda tak jak byśmy sami strzelili sobie w kolano!!!!. Młodzi byli dobrymi przy starym szkielecie piłkarzy , a teraz mają rolę zbyt trudne (brak ogrania w IV-lidze, II drużyny itp). Prawda jest brutalna i uciekanie od niej nic nie da, tylko b. dobra praca z młodzieżą może w przyszłości dać efekty!!!. Pozdrawiam...
